niedziela, 27 lutego 2011

Ciasto marchewkowe




CIASTO:
- 1,5-2 szklanki startej marchwi( na małych oczkach tartki)
- 2 szklanki mąki
- 1,5 szklanki cukru
- 1 szklanka oliwy
- 4 jajka
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka przyprawy do pierników lub cynamonu

KREM:
-Serek Mascarpone 250g
- 1/2 kostki masła
-2 łyżki cukru pudru

POLEWA CZEKOLADOWA:
1/2kostki masła lub margaryny
1/2 szk cukru pudru
2 łyżki kakao
2 łyżki gorącej wody

SPOSÓB WYKONANIA:
Białka ubić na sztywno + cukier, dalej ubijać+ żółtka+ mąkę wymieszana z proszkiem, sodą + kakao+ cynamon+ oliwę+ marchewkę. Wszystko starannie wymieszać mikserem. Wyłożyć do wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułka tartą okrągłej blaszki. Piec w nagrzanym piekarniku 180-200 stop C 1 godz.

Gdy ciasto ostygnie przeciąć je na dwa krążki i przełożyć kremem: ( wszystkie składniki ubić na jednolita masę mikserem)

POLEWA: Masło stopić na ogniu, wsypać cukier puder, gdy roztopi sie + kakao+gorącą wodę. Mieszając doprowadzić do wrzenia. Ostudzić. Polać gęstniejącą polewa ciasto.
                                        SMACZNEGO!!!!!!

Ciasto nadaje się do zjedzenia również bez użycia kremu  ;-) Gorąco polecam!!!!!

poniedziałek, 21 lutego 2011

JaK nAuCzYć DzIeCkO zAwIąZyWaĆ sZnUrOwAdŁa

    Bajka o dwóch myszkach jest sposobem nauki, gdzie dziecko bawi się sznurowadłami jednocześnie mówi treść krótkiej bajeczki. Cała bajka składa sie z 7 części, Którym przypisana jest konkretna czynność.
   A oto treść bajki:
1. Były sobie dwie myszki Miki i Piki. Miały długie ogonki.
    - dziecko trzyma oba sznurowadła.

2. Zamieniły się miejscami
    - dziecko krzyżuje sznurówki

3. Jedna myszka weszła do norki
    -wkładamy jeden koniec sznurowadła w utworzone oczko

4. Druga ją zamknęła
    -zaciskamy supeł

5. Jedna wystawiła uszko
    -robimy z jednego końca sznurowadła małe uszko

6. Druga ją okrążyła i wystawiła swoje uszko
    -dziecko owija sznurówkę dookoła uszka i przez otwór wypycha drugie sznurowadło

7. Przyszedł kot, złapał myszki za uszy i wyciągnął z norki
    -łapiemy palcami obu rąk za oba uszka i zaciskamy oba sznurowadła

Zachęcam do zabawy ze sznurowadłami  ...  ;-)
                                                                         

czwartek, 17 lutego 2011

cd . o kosmosie tym razem śniadaniowym ;-)

Piosenka  „Trzej kosmici”

Trzej kosmici, trzej kosmici,
Przylecieli rankiem.
Ten w talerzu, tamten w spodku,
Trzeci leciał w dzbanku.
Pierwszy krągłe jajeczko
Drugi chrupka bułeczka
A ten trzeci drżący chlupiący
Jaka kawa z mleczkiem.

Trzej kosmici, trzej kosmici
Wpadli przez okienko.
W pokoiku na stoliku lądowali miękko.
Pierwszy...

Trzej kosmici, trzej kosmici siedli na obrusie
Proszą Ciebie na śniadanko
Z mamą i z tatusiem.
Pierwszy...             

UWAGA! W naszej grupie niektóre dzieci chorują na szkarlatynę. W grupie maluchów pojawił się  przypadek ospy. Proszę nie lekceważyć objawów  chorobowych u dzieci i w razie wątpliwości kontrolować stan dziecka u pediatry.  

 SZKARLATYNA
Najczęściej na szkarlatynę zapadają dzieci w wieku od trzech do siedmiu lat. Dość łatwo się nią zarazić, zwłaszcza w żłobku czy przedszkolu. Wywołują ją bakterie zwane paciorkowcami. Do zarażenia dochodzi drogą kropelkową (kichanie, kasłanie), a także np. przez bawienie się tymi samymi zabawkami czy picie z jednego kubeczka.
Pierwsza akcja – rozpoznanie
Zazwyczaj dopiero po dwóch, czterech dniach od zarażenia infekcja rozwija się na tyle, że widoczne stają się jej objawy. Najczęściej zaczyna się od wysokiej gorączki (może dochodzić nawet do 40°C). Towarzyszyć jej mogą bóle brzuszka, wymioty i silny ból gardła. Język najpierw jest białawy, a po 2-3 dniach robi się tak czerwony jak rozgniecione maliny, z wyraźnie widocznymi kubkami smakowymi (mówi się wręcz o „malinowym języku”).
Co to znowu za plamki?
Wkrótce po wystąpieniu podwyższonej temperatury pojawia się wysypka, która przypomina ślady po ukłuciach szczotką ryżową. Te malutkie czerwone plamki to objaw charakterystyczny tylko dla szkarlatyny. Zauważysz je najpierw na buzi i szyi brzdąca. Potem będą się rozprzestrzeniać na klatkę piersiową, brzuch, ręce i nogi. Najwięcej zmian na skórze widać w okolicach pachwin oraz pod pachami – czyli w zgięciach i fałdach skórnych.
Charakterystyczne dla szkarlatyny jest również to, że wysypka obejmująca właściwie całe ciało, omija jedynie trójkąt wokół ust i nosa (fachowo nazywany jest on trójkątem Fiłatowa).
Intensywność i czas trwania wysypki na ciele dziecka są różne – od 24 godzin do kilku dni.
Niestety, gdy plamki znikną, to jeszcze nie koniec przykrych objawów płonicy. Po 2–3 tygodniach smykowi zacznie się łuszczyć skóra (najpierw na twarzy, potem na tułowiu, a na końcu na dłoniach i stopach). Ten objaw może się utrzymywać nawet przez dwa tygodnie. I nawet, jeśli pediatra nie zdiagnozował wcześniej szkarlatyny (bo np. nie pojawiła się wysypka), teraz, po tym charakterystycznym łuszczeniu się skóry, prawdopodobnie rozpozna ją „wstecznie”.
             
Korzystając z okazji pozdrawiam dzieci nieuczęszczające do przedszkola z powodu choroby.Kochani szybciutko rozprawcie się z chorobą i wracajcie do nas  ;-)                               

środa, 16 lutego 2011

Porady Wielkiego Autorytetu

Apel Twojego Dziecka

  • Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam. To tylko próba z mojej strony.
  • Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.
  • Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jeszcze jest możliwe.
  • Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą, żeby udowodnić, że jestem duży.
  • Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
  • Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
  • Nie wmawiaj mi, że błędy które popełniam są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
  • Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to, by przyciągnąć Twoją uwagę.




  • Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się głuchy.
  • Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
  • Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
  • Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
  • Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą swoją wiarę w ciebie.
  • Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
  • Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
  • Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.
  • Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej Ci się nie śniło.
  • Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
  • Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało.
  • Nie bój się miłości. Nigdy. 

     Janusz  Korczak

wtorek, 15 lutego 2011

Wspomnień czar ;-)

                                  Ferie zimowe 2011 w Zillertal
                                        Moja kochana rodzinka!

                                       Penken
                                     Widok z okna
                                    Z góry na pazury



                                     Ten ludzik w niebieskiej kurtce , to ja  ;-)

Angielski dla rodziców przedszkolaka < recenzje | ekologiczne rodzicielstwo

Angielski dla rodziców przedszkolaka < recenzje | ekologiczne rodzicielstwo: "Strona — wysłana za pomocą Google Toolbar"

niedziela, 13 lutego 2011

KOSMICZNE PODRÓŻE

   W najbliższym tygodniu będziemy rozmawiać :
o kosmosie,
o tym ,że Ziemia krąży wokół Słońca,
o rytmiczności i stałym następstwie dnia i nocy
   Zachęcam dzieci do przynoszenia ciekawych zdjęć, książek, albumów o kosmosie,planetach i  pojazdach kosmicznych ;-)

RYMOWANKA:

Ufoludki, ufoludki
to zielone krasnoludki.
Maja sympatyczne brzuszki
i podobne sa do gruszki.

Ich telepatyczne różdżki
są ni z gruszki, ni z pietruszki.
Chodzą po zielonych dróżkach,
na swych bardzo krótkich nóżkach.  









Radek w kosmosie -Iwona Rup
Któregoś dnia Radek wrócił z przedszkola bardzo zmęczony.
Dzieci w tym dniu hałasowały podczas zabaw tak, że chłopca
rozbolała głowa.
-Muszę chwileczkę odpocząć -pomyślał -i poszedł położyć się do
swojego pokoju. Leżąc rozmyślał o kosmosie, o nim właśnie pani
mówiła na dzisiejszym zajęciu w przedszkolu.
-Fajnie byłoby polecieć w kosmos -pomyślał Radek -gdy nagle
usłyszał cichutkie pukanie w okno.
-Dzień dobry Radku -przybywam, by spełnić twoje marzenie -
odezwał się gruby, męski głos zza okna. Jestem Królem
Przestworzy, choć, zapraszam cię w podróż po kosmosie.
Chłopiec przetarł oczy nie dowierzając, że dzieje się to naprawdę.
Zeskoczył z łóżka, uchylił okno i ku swojemu ogromnemu
zdziwieniu, ujrzał stojącą rakietę kosmiczną. Właz, czyli drzwi
rakiety, otworzyły się, a Król Przestworzy, zapraszającym ruchem
ręki, dała znak Radkowi, by wszedł do środka maszyny. Szczęśliwy
chłopiec w mgnieniu oka znalazł się w rakiecie. W jej wnętrzu
znajdowało się dużo dziwnych urządzeń, maszyn i komputerów
potrzebnych, by lot przebiegał prawidłowo. Obok leżały dwa
skafandry -specjalne ubrania potrzebne do lotu w kosmos. Jeden
z nich ubrał Radek, a drugi -Król Przestworzy. Po chwili zaczęły
warczeć silniki -rozpoczął się start rakiety, słychać było miarowe
odliczanie: 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2,1 -start! -maszyna ruszyła.
Z ogromną prędkością wzbiła się w górę, z każdą sekundą
oddalając się coraz bardziej od Ziemi. Radek jeszcze teraz nie
dowierzał, że dzieje się to naprawdę. Podbiegł z zaciekawieniem
do okrągłego okna rakiety. Widać było przez nie oddalającą się
Ziemię.
-Ziemia jest okrągła, to niemożliwe! -wykrzyknął -ludzie
mieszkający na dole musieliby spadać.
-A jednak tak się nie dzieje -odezwał się Król Przestworzy -
Ziemia ma ogromną siłę przyciągania, która utrzymanie wszystko
na jej powierzchni. Siła ta nazywa się grawitacja.
Radek zauważył w tym momencie zarysowujące się na ziemskim
globie kontury kontynentów, czyli wielkich obszarów ziemi i
oceanów, czyli dużych zbiorników wód.
-Ziemia z góry wygląda naprawdę przepięknie -pomyślał.
W tym momencie przypomniał sobie, że będąc na Ziemi widział
często dymiące kominy fabryk oraz unoszące się nad ulicami
spaliny z samochodów. Wiedział, że zanieczyszczają one
środowisko.
-Co stanie się z Ziemią -pomyślał -jeśli ludzie będą dalej tak
postępować. Muszę zająć się tą sprawą po powrocie z kosmosu.
-Popatrz, tam jest Słońce -wskazał ręką Król Przestworzy -
zauważ, dlaczego na Ziemi po nocy następuje dzień a po dniu
noc?
Radek długo obserwował, nie mogąc dojść do wniosku dlaczego
tak się dzieje.
-Wiem!, już wiem! -wykrzyknął -nasza Ziemia się kręci! Nie, to
niemożliwe, ale widzę, że tak właśnie jest. Na części globu
odwróconej do Słońca jest dzień, w tym czasie po drugiej stronie
panuje noc. Gdy Ziemia się obraca teren, gdzie panowała noc,
powoli przesuwa się do Słońca i tam budzi się dzień, a po drugiej
stronie zapada noc.
-Bardzo dobrze Radku -pochwalił go uśmiechnięty Król
Przestworzy -zabiorę cię teraz na Księżyc -powiedział.
Chłopiec w czasie lotu obserwował migocące gwiazdy, było ich
mnóstwo.
Tam w oddali znajduje się Mleczna Droga -powiedział Król
przestworzy, jest to miejsce, gdzie w bliskich odległościach
znajduje się dużo gwiazd a teraz zbliżamy się do Księżyca.
lądowanie przebiegło bez zakłóceń. Radek i Król Przestworzy
wyszli na powierzchnię. Chłopiec był bardzo przejęty, jego oczom
,kazała się powierzchnia pokryta pyłem i kamieniami. Były tam
liczne wzniesienia i zagłębienia, które Król Przestworzy nazywał
kraterami.
Czy mogę wziąć pamiątkę z Księżyca? -zapytał Radek -
skazując malutki kamyczek.
.Oczywiście -odrzekł Król Przestworzy -schowaj go głęboko do
kieszeni.
Po krótkiej wizycie na Księżycu postanowili wyruszyć w dalszą
podróż. Rakieta uniosła się w górę, gdy nagle -silniki przestały
pracować. Maszyna znalazła się w stanie nieważkości. Z Radkiem
zaczęło dziać się coś dziwnego. Unosił się po kabinie rakiety -jak
ptak, odbijając się przy tym od ścian -jak piłka.
-To jest niesamowite! -zawołał -jestem lekki jak piórko.
Nagle silniki na powrót zostały wprawione w ruch i rakieta
pomknęła dalej.
-Chcę zobaczyć wszystkie planety -zwrócił się Radek do Króla
Przestworzy. Chcę polecieć tam, i tam, i tam, i Nagle poczuł, że ktoś mocno szarpie go za rękę, nie przerywał
jednak sobie:
-i tam, i tam, i tam, i -Radku! Radku! -usłyszał wołanie -otwórz oczy, czas wstawać.
W tej chwili ujrzał siedzącą na skraju łóżka mamę.
-Byłem w kosmosie !!!- wykrzyknął -zabrał mnie tam Król
Przestworzy.
-Obudź się już, obudź -odrzekła mama -to był tylko sen, niedługo
będzie kolacja.
Radek sięgnął ręką do kieszeni, na jej dnie wyczuł coś twardego,
był to kamień z Księżyca. Wiedział teraz na pewno, że przygoda w
kosmosie nie była tylko snem
W tej chwili przypomniał sobie, że musi jeszcze pomyśleć co zrobić, by ludzie nie zanieczyszczali środowiska i jak przed tym uratować Ziemię



 Żegnam się w języku kosmitów     Nem, neno, trulo, lulo    ;-)